Przez murowaną werandę obrośniętą dzikim winem wchodziło się, w czasach Friedricha Wilhelma, do jasnego i przestronnego holu recepcyjnego. Na prawo od wejścia znajdowało się pomieszczenie z werandą na lewo klatka schodowa, z której wąski korytarzyk, obok pięknych drewnianych schodów, prowadził do reprezentacyjnych pokoi. W jednym z nich zachował się metalowy kominek, drewniana boazeria i piękna stolarka.

Fragment planów budynku Goyki 3. Z zasobów APG dzięki Muzeum Sopotu.

Po wojnie, kiedy willę zaczęli zasiedlać przybyli do Sopotu nowi mieszkańcy w pokoju z werandą zamieszkała mała dziewczynka, dla której jeden z sopockich malarzy namalował na ścianie i suficie dno morskie. Dzisiaj jasnobrązowe nogi ośmiornicy i bladozielone listki glonów odzyskują swoja urodę pod okiem konserwatorów.

W tym miejscu, na parterze willi, powstanie restauracja otwarta dla gości i rezydentów Art Inkubatora. Być może praktyka, jaka pojawia się w wielu miejscach rezydencyjnych, aby spotykać się z rezydentami na wspólnych śniadaniach, będzie możliwa do zrealizowania?

Na wprost od wejścia w zalanym słońcem pokoju chciałybyśmy zbudować okazałą bibliotekę z książkami i albumami o sztuce. Będzie to jedna z tych przestrzeni, w której stworzymy warunki do pracy koncepcyjnej.

Wszelkie działania konceptualne, procesy prowadzące do stworzenia idei nie zawsze zwieńczone konkretnym efektem będą jednym z istotnych aspektów działania Goyki 3 Art Inkubatora. Podobnie jak w Headlands Center for the Arts ważne będą spotkania z lokalnym środowiskiem artystycznym, odwiedziny mentorów, dyskusje. W tym m.in. celu dwie pozostałe, znajdujące się na parterze sale mają służyć do organizowania debat, warsztatów, spotkań. Jest to też przestrzeń dogodna do organizowania wernisaży.

Joanna Cichocka-Gula
Autor

Z wykształcenia producentka filmowa, przez ponad dwadzieścia lat dziennikarka i reżyserka telewizyjna. Przez ostatnie dziewięć lat wice prezydentka Sopotu. Dyrektorka Art Inkubatora Goyki 3. Mama Emilki.